Joanna Wielgolawska-Pilas

adwokat

Jestem adwokatem od 2011 roku. Specjalizuję się w prawie medycznym i odszkodowawczym. Prowadzę procesy dotyczące błędów medycznych...
[Więcej >>>]

Skontaktuj się!

Czy koronawirus może być przyczyną ograniczenia praw pacjenta?

Joanna Wielgolawska-Pilas12 sierpnia 2020Komentarze (0)

Od marca funkcjonujemy w nowej pandemicznej rzeczywistości, która ma także ogromny wpływ na leczenie innych chorób niż COVID-19.

Na początku epidemii dostęp do świadczeń medycznych został ograniczony do przypadków nagłych i stanów zagrażających życiu.

Odwołano zabiegi planowe, przychodnie zarówno prywatne jak i publiczne zostały zamknięte, a świadczenia medyczne, poza paroma wyjątkami ograniczono do konsultacji telemedycznych.

Na wszystkie placówki medyczne nałożono konieczność zachowania reżimu sanitarnego, mającemu zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa.

Czy koronawirus może być przyczyną ograniczenia praw pacjenta - lekarz z maseczka

Konsekwencją jest ograniczenie praw pacjentów oraz ich bliskich

Nowe realia przyniosły ze sobą wiele trudnych sytuacji: porody bez asysty osób bliskich, zakaz odwiedzin chorych oraz umieranie pacjentów w samotności.

Sytuacje te były i są źródłem frustracji oraz rozgoryczenia pacjentów oraz ich bliskich. 

Zgłaszają się do mnie rodziny pacjentów hospitalizowanych i leczonych w takich warunkach.

Są przekonani, że doszło do naruszenia praw pacjenta, a w konsekwencji, że powinno zostać wszczęte postępowanie przeciwko lekarzom lub placówce medycznej.

Czy faktycznie są do tego podstawy?

Kiedy można ograniczyć korzystanie z praw pacjenta

Zgodnie z art. 5 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, kierownik placówki medycznej lub upoważniony przez niego lekarz może ograniczyć korzystanie z praw pacjenta:

  • w przypadku wystąpienia zagrożenia epidemicznego
  • ze względu na bezpieczeństwo zdrowotne pacjentów
  • ze względu na możliwości organizacyjne podmiotu, w przypadku prawa do odwiedzin bliskich.

W czasie pandemii mamy bez wątpienia do czynienia z dwoma pierwszymi przypadkami.

Co do możliwości organizacyjnych naszych placówek medycznych, to i bez epidemii odbiegają one istotnie od nowiutkich, błyszczących nowoczesnym wyposażeniem szpitali z seriali o medykach. 

Także podstawy do ograniczania praw pacjenta istnieją.

Prawa pacjenta, które nie podlegają ograniczeniu nawet w czasie epidemii

Są jednak prawa pacjenta, które nie ulegają ograniczeniom nawet w przypadku stanu epidemicznego. Należą do nich:

  • prawo do informacji o stanie zdrowia, rozpoznaniu, proponowanych metodach leczenia i czasu ich trwania
  • prawo do leczenia, w tym innych chorób niż choroba zakaźna
  • prawo do poszanowania intymności i godności
  • prawo do zgłaszania niepożądanych działań produktów leczniczych
  • prawo dostępu do dokumentacji medycznej, która może być udostępniona do wglądu, w formie kopii, wydruku lub odpisu
  • prawo do zasięgnięcia opinii innego lekarza lub zwołania konsylium. 

Najistotniejsze jest prawo do leczenia. Wszystkie pozostałe uprawnienia są jego pochodną i mają służyć zapewnieniu prawidłowego przebiegu procesu leczenia.

Standardy leczenia w czasie pandemii 

Oto przykład prosto z życia:

Ostatnio zgłosiła się do mnie córka zmarłej pacjentki, której tego prawa do leczenia odmówiono. Początkowo chora była leczona w drodze konsultacji telemedycznych i przyjmowała antybiotyk.

Po zakończeniu cyklu leczenia pacjentka nie zauważyła żadnej poprawy. Wręcz przeciwnie czuła się jeszcze gorzej, do tego stopnia, że rodzina skłoniła ją do wizyty na izbie przyjęć w miejscowym szpitalu.

Po przyjeździe do placówki chora nie została zbadana (!). Lekarz zamienił parę zdań z córką pacjentki, która przywiozła matkę do szpitala. Następnie wypisał skierowanie do oddziału, który w tej placówce był akurat zamknięty. Pacjentkę trzeba było przewieźć do drugiego szpitala – oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów, tracąc na to cenny czas, ponieważ stan chorej stale się pogarszał.

W drugim szpitalu pacjentka została zbadana, po czym okazało się, że skierowanie było zupełnie nietrafione. Pacjentkę powinno się leczyć na innym oddziale, którym nie dysponował drugi szpital. Było on za to w pierwszej placówce, do której zgłosiła się chora i została odesłana.

Niestety, było już za późno na kolejny transport chorej, zmarła ona niewiele później. Pacjentka nie otrzymała potrzebnych świadczeń medycznych, które powinny być udzielone jej kilka godziny wcześniej w poprzednim szpitalu i mogły dać szansę na przeżycie.

W tym przypadku w kardynalny sposób złamano prawo pacjenta do leczenia.

Czy koronawirus może być przyczyną ograniczenia praw pacjenta

Jak już wspomniałam, nawet w czasie epidemii prawo pacjentów do leczenia nie powinno być ograniczane.

Dotyczy to leczenia również innych chorób niż COVID-19.

Epidemia nie uzasadnia także obniżenia standardów leczenia.

Diagnozy nie można stawiać „na oko” ani na wyczucie, jak to zostało zrobione w opisanym przeze mnie przypadku. 

Do prawidłowego postawienie diagnozy konieczne jest osobiste fizykalne zbadanie pacjenta (art. 42 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty).

Dotyczy to szczególnie pacjentów zgłaszających się do Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych, a więc z definicji pacjentów w stanie zagrożenia życia.

Wyjątek od zasady osobistego zbadania pacjenta dotyczy świadczeń telemedycznych, których napisałam w artykule pt.: Telemedycyna w czasach pandemii.

Bez badania pacjenta nie powinno więc stawiać się diagnozy i ukierunkować w ten sposób leczenia, tak jak to miało miejsce w opisanym przeze mnie przypadku.

Jak przypuszczam, lekarz nie zbadał pacjentki, aby zachować dystans i nie narażać siebie na bezpośredni kontakt z chorą i ewentualne zakażenie koronawirusem.

Cała procedura została przeprowadzona na dziedzińcu szpitala – pacjentka siedziała w samochodzie, a lekarz stał po stronie kierowcy i rozmawiał z córką pacjentki, a nie z nią samą.

Stanowiło to karykaturę wykonania świadczenia medycznego. Lekarz podjął się bowiem jego wykonania wydając skierowanie, które wpłynęło na dalszy przebieg leczenia.

W ten sposób medyk naruszył nie tylko przepisy ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty (art. 42 tej ustawy), ale także zasady etyki lekarskiej (art. 9 KEL).

Nawet stan epidemiczny nie może uzasadniać obniżenia standardów leczenia pacjentów.

Joanna Wielgolawska-Pilas
adwokat

Zdjęcie: Ashkan Forouzani on Unsplash

***

Odpowiedzialność prawna za teleporadę – kilka uwag natury ogólnej

Dostęp do usług medycznych jest w dalszym ciągu utrudniony z powodu koronawirusa. Substytutem tradycyjnych wizyty u lekarza stały się więc w dużej mierze teleporady.

O ograniczeniach związanych z telefonicznymi konsultacjami medycznymi pisałam już w artykule: pt.: Telemedycyna w czasach pandemii.

Teraz pora zastanowić się nad odpowiedzialnością prawną za teleporadę [Czytaj dalej…]

W czym mogę Ci pomóc?

Joanna Wielgolawska-Pilas

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Kancelaria Adwokacka Joanna Wielgolawska-Pilas w celu obsługi przesłanego zapytania. Szczegóły: polityka prywatności.

    { 0 komentarze… dodaj teraz swój }

    Dodaj komentarz

    Na blogu jest wiele artykułów, w których dzielę się swoją wiedzą bezpłatnie.

    Jeśli potrzebujesz indywidualnej pomocy prawnej, napisz do mnie :)

    Przedstaw mi swój problem, a ja zaproponuję, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić i ile będzie kosztować moja praca.

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Kancelaria Adwokacka Joanna Wielgolawska-Pilas w celu obsługi komentarzy. Szczegóły: polityka prywatności.

    Poprzedni wpis:

    Następny wpis: